Naturea ATLANTICA - bezzbożowa karma dla psów

Karma Naturea powstała z myślą biologicznie odpowiedniego żywienia psów z jednoczesnym dbaniem o ochronę przyrody. Dla osoby dbającej zarówno o zdrowie swojego psa jak i starającej się żyć w miarę możliwości eco i bio, karma ta wydała mi się bardzo ciekawa i warta uwagi, dlatego postanowiłam wziąć ją pod lupę i dokładnie sprawdzić co w niej siedzi.


PIERWSZE WRAŻENIE

Podobnie jak książkę ocenia się po okładce, tak samo karmę często ocenia się po opakowaniu. Oczywiście to skład karmy jest najważniejszy, ale w końcu pierwsze wrażenie też się liczy.

Karma Naturea Atlantica przyszła do nas w opakowaniach po 2kg. Była to miła odmiana dla 6 czy 12 kg ciężkich worków, które do tej pory kupowałam. Opakowanie jest bardzo estetyczne, ma prosty dizajn w naturalnych kolorach. To co jednak dla mnie jest najważniejsze to przede wszystkim to, że jest przejrzyste i czytelne. Nie ma na nim zbędnych ozdobników, a wszystkie podstawowe informacje na temat karmy znajdują się na przodzie. Dzięki temu patrząc na takie opakowanie od razu wiem co karma w sobie zawiera, czego w niej nie ma oraz dla jakich psów jest przeznaczona.


Worek wykonany jest z wytrzymałego, wodoodpornego materiału, więc nawet gdyby coś się na niego wylało, to nie ma ryzyka, że płyn przesiąknie do środka. Do tego opakowanie jest wytrzymałe, więc nie powinno się rozerwać przy otwieraniu czy transporcie. Na stronie znalazłam również informację, że opakowania karm Naturea pochodzą z recyklingu. Nie wiem czy dotyczy to wszystkich karm, ale jeśli tak to duży plus za to!

Po otworzeniu opakowania ukazały się średniej wielkości granulki (wielkości dziesięciogroszówki), dobre zarówno dla małych jak i dużych psów. Karma pachnie przyjemnie, co było dla mnie miłym zaskoczeniem - jak połączenie makreli z puszki z karmą dla rybek. Nie jest to zdecydowanie zapach jakiego można się spodziewać kupując rybną karmę. Granulki są lekko oleiste, co jest zasługą oleju z łososia i również działa na plus karmy. Nie kruszą się i nie brudzą.


Miałam pewne obawy dotyczące wydzielania zapachu przez karmę. W zwyczaju mam codziennie rano wydzielać Lexi dzienną porcję karmy kubeczkiem z miarką, z którego stopniowo odsypuję granulki w porach karmienia. Bałam się, że karmę stojąca cały dzień w takim kubeczku będzie czuć w jego okolicy. Ku mojemu zaskoczeniu ani razu nie zdarzyło mi się poczuć jej będąc w kuchni (a bywało tak nawet w przypadku karm z kurczakiem).

SKŁAD

60% karmy stanowią składniki pochodzenia zwierzęcego - w główniej mierze jest to mięso z łososia, które stanowi 42% zawartości karmy (17% to mięso już odwodnione i sproszkowane), następnie tłuszcz z kurczaka, mięso pstrąga, sos z łososia, jajka oraz olej z łososia. Według zapewnień producenta wszystkie te składniki są najwyższej jakości, nigdy nie były mrożone oraz nie zawierają tak zwanych ubocznych produktów pochodzenia zwierzęcego. Dla osoby dbającej o środowisko oraz martwiącej się o los zwierząt hodowlanych kolejną ważną informacją jest to, że mięso ryb z którego jest zrobiona karma pochodzi z kontrolowanych łowisk i dopuszczone jest do spożycia przez ludzi.

Na drugim miejscu składu karmy stoją słodkie ziemniaki, które są najlepszym zamiennikiem zbóż typu pszenica czy kukurydza. Ponieważ układ pokarmowy psów nie jest przystosowany do trawienia zbóż, stanowią one jedynie zbędny (ale tani) zapychacz wielu suchych karm dla zwierząt i właśnie dlatego psy będące na karmie zbożowej załatwiają się częściej i w większych ilościach (zbożowa część karmy nie zostaje strawiona). Natomiast słodkie ziemniaki są całkowicie przyswajalne przez psy, nie zawierają glutenu oraz nie uczulają, więc nadają się dla psich alergików. Są również źródłem błonnika, potasu, manganu oraz witamin A, C, B5 i B6.


Ponad połowę składu karmy stanowią warzywa, owoce i zioła. Każdy kto uważnie śledzi mojego bloga wie, że zwracam dużą uwagę na wprowadzanie w psią dietę składników roślinnych. Są one cennym źródłem błonnika, rozmaitych kwasów oraz witamin. Dlatego zawsze przy wyborze suchej karmy sprawdzam czy znajdują się one w jej składzie.

Kolejna ważna rzecz to zapewnienie producenta, że karma nie zawiera żadnych konserwantów, sztucznych barwników i aromatów oraz GMO.

Kilka ważnych informacji na temat karmy Naturea:
  • Karma jest hipoalergiczna, ponieważ nie zawiera pszenicy, soi, glutenu i kukurydzy, 
  • Duża zawartość mięsa i ryb w karmie Naturea jest łatwo trawiona i  przyswajalna,
  • Posiada niską zawartość węglowodanów, dzięki czemu nie powoduje otyłości
  • Karma jest pełnowartościowa i idealnie zbilansowana, ponieważ dodatkowo zawiera zestaw niezbędnych witamin i minerałów oraz nienasyconych kwasów tłuszczowych Omega-3 i Omega-6, które dbają o zdrowie, kondycję i lśniącą sierść, 
  • Posiada wysoki poziom glukozaminy, chondroityny i MSM niezbędnych do pielęgnacji i utrzymania zdrowych stawów, 
  • Zawiera naturalne antyoksydanty, które wzmacniają system odpornościowy i opóźniają efekty procesu starzenia się, 
  • Wysoka wchłanialność substancji odżywczych zawartych w karmie Naturea przyczynia się do neutralizacji nieprzyjemnych zapachów odchodów i moczu, oczyszczenia organizmu ze złogów i obniżenia wydzielania gazów.
  • Karma jest w 100% naturalna – nie zawiera sztucznych konserwantów, sztucznych aromatów, sztucznych barwników i GMO, 
  • Zawiera tylko świeże składniki najwyższej jakości. Mięso i ryby znajdujące się w naszej karmie są zawsze świeże (niemrożone) i pochodzą z kontrolowanych hodowli, natomiast warzywa i owoce pozyskiwane są ze starannie wyselekcjonowanych upraw, 
  • Nie zawiera żadnych produktów ubocznych pochodzenia zwierzęcego.
źródło: https://naturea.com.pl/

REAKCJA I WPŁYW NA PSA

Lexi od samego początku zjadała karmę z wielkim apetytem. Być może to kwestia rybnego smaku, ale je ją zdecydowanie chętniej niż poprzednie dwie suche karmy, jakich próbowałyśmy (obie na bazie kurczaka). Przez ostatni miesiąc tylko kilka razy zdarzyło się, aby karma została w misce i raczej nie wynikało to z niechęci Lexi do jej zjedzenia, a z ogólnego braku apetytu.


Również z przestawieniem Lexi na nową karmę nie było żadnego problemu. Przez kilka pierwszych dni mieszałam ją z poprzednią karmą. W tym czasie nie było żadnych sensacji, a nawet zauważyłam, że od czasu przestawienia Lexi na Natureę nie było ani jednej przygody tego typu (wcześniej niestety co jakiś czas się to zdarzało).

Po ostatnim trymowaniu (około trzy tygodnie od zmiany karmy na Naturee) usłyszałam od naszej groomerki, że zauważyła poprawę stanu sierści Lexi. Podejrzewam, że może to być zasługa karmy oraz zawartego w niej oleju z łososia. Sierść jest bardziej lśniąca oraz milsza w dotyku.


GDZIE KUPIĆ 

Karmę kupić można bezpośrednio w sklepie internetowym Naturea (klik) oraz w wybranych sklepach stacjonarnych.

Cena za opakowanie 150g to 8,90zł, za 2kg to 79,90zł a 12 kg 329,90zł.
Rejestrując się w sklepie internetowym Naturea otrzymasz 5% rabatu na pierwsze zakupy.

Z nami karma Naturea zdecydowanie zostanie na dłużej, ponieważ podając ją Lexi mam pewność, że karmię ją w odpowiedni, zbilansowany i zdrowy sposób a równocześnie jest to zgodne z moimi staraniami, aby żyć bio i eco.

1 komentarz:

  1. Cena jest po prostu z kosmosu :-)
    I na miejscu producenta byłabym ostrożna przy nazywaniu karmy "hipoalergiczną", jesli w jej składzie można znaleźć taką wyliczankę: "jabłka, marchewki, pomidory, szpinak, babka płesznik, owoce dzikiej róży, rumianek, korzeń łopianu, mięta, nagietek, wodorosty, żurawina, mniszek lekarski, anyż, kozieradka, ekstrakt z juki, tymianek, majeranek, oregano, pietruszka, szałwia" - takie dodatki to niewielki procent, chwyt marketingowy, a niestety szansa, że coś z tego uczuli psiego alergika jest ogromna.

    OdpowiedzUsuń