5 rzeczy, które zmieniają się po pojawieniu się w domu psa

1. Poranki
Jest to jedna z najwyraźniejszych zmian jakie zachodzą po pojawieniu się psa w domu. Przede wszystkim raz na zawsze kończy się spanie "do której się podoba". Chociaż muszę przyznać, że ja i tak jestem szczęściarą, bo trafił mi się prawdziwy psi śpioch, który spokojnie śpi do godziny 8.30-9.00 (mam nadzieję, że tak już zostanie). Zdarza się, że kiedy wcześniej wstaję, Lexi tylko zerknie na mnie z posłania po czym przewróci się na drugi bok pokazując mi, że wcale nie ma jeszcze ochoty wstawać. Decydując się na psa, byłam jednak przygotowana na to, że nie będzie tak pięknie i że być może przez najbliższe kilkanaście lat będę musiała codziennie wstawać o 6 rano (kamień z serca !).

Druga sprawa to poranna rutyna. Do tej pory po obudzeniu szłam myć zęby, później brałam prysznic, jadłam śniadanie i szykowałam się do wyjścia. Teraz do tego wszystkiego dochodzi poranny spacer. O zgrozo ! Nie ma to jak prosto spod ciepłej pierzynki wyjść na mróz. Niestety, nie ma wyjścia. A więc wstaję, idę myć zęby, ubieram się, łapię Lexi i szybko wychodzę, żeby zdążyć zanim ona zdąży załatwić swoje sprawy w mieszkaniu (chociaż na zewnątrz, zazwyczaj okazuje się, że wcale jej się tak nie śpieszyło). Po powrocie ze spaceru najpierw daję Lexi śniadanie i dopiero potem mogę się zająć sobą. Jedyny plus porannych spacerów jaki dostrzegam, to to że dzięki nim codziennie mam świeże bułki na śniadanie :)


2. Inna organizacja dnia
Posiadając psa trzeba pamiętać o tym, że nie można już wyjść z domu na cały dzień i wrócić późno wieczorem. Nasz czas musimy podporządkować pod naszego pupila i tak zorganizować sobie dzień, żeby jak najszybciej wrócić do domu, w którym ktoś na nas czeka (a czasem czeka i chce mu się siusiu).


Kiedy po całym dniu w pracy/szkole wrócimy zmęczeni do domu to nie możemy bezkarnie walnąć się na kanapę i już się z niej nie ruszać do końca wieczoru. Nie, od razu po wejściu musimy znowu wyjść i zabrać naszego kochanego psa na długi spacer. W końcu nasz pupil spędził długie godziny w samotności i pewnie nieźle się wynudził, więc teraz my musimy zapewnić mu odpowiednią ilość ruchu i zabawy. Brzmi strasznie ? Trochę może tak, ale wcale tak nie jest. Bo w końcu co jest lepsze dla naszego zdrowia i kondycji fizycznej - zaleganie na kanapie czy spacer na świeżym powietrzu i ganianie za piłką z naszym ukochanym psem ? Oczywiście, że to drugie. Posiadanie psa wręcz zmusza nas do większej aktywności fizycznej, nawet jeśli tą aktywnością jest spokojny spacer po okolicy, to jest to lepsze niż nic.
Takich spacerów w ciągu dnia musi być kilka, a my musimy tak zaplanować dzień żeby starczyło nam na nie czasu i siły. U nas jest ich od trzech do pięciu, w zależności od tego co robimy danego dnia i jeden zawsze co najmniej jedno-dwu godzinny.


Oprócz o odpowiedniej ilości ruchu dla naszego psa musimy pamiętać o codziennej stymulacji umysłowej naszego pupila, która jest dla niego równie ważna co "wybieganie się". Dlatego codziennie musimy poświęcić trochę czasu na trening z naszym psem.


3. Nowe znajomości
Na swoim osiedlu mieszkam niecały rok i jak do tej pory znałam z widzenia tylko sąsiadów z mojej klatki. Odkąd pojawiła się Lexi wszystko się zmieniło. Znam już chyba wszystkich właścicieli psów z osiedla, a jest ich na prawdę wielu. W sumie nie ma dnia, żebyśmy podczas spaceru nie spotkały jakiegoś zaprzyjaźnionego psiaka, a czasem nawet kilku. Robi się wtedy istne zbiegowisko różnych psów, od najmniejszego chihuahy Roco po największą suczkę owczarka podhalańskiego Polę. Psiaki hasają razem po trawniku a szczęśliwi właściciele stoją dookoła i przyglądają się z uśmiechem na ustach.


4. Wydatki
Posiadanie psa wiąże się nie tylko z przyjemnościami, ale również z chudszym portfelem. Utrzymanie psa to nie tylko kupno karmy, ale również zakup niezbędnych akcesoriów (klatki, posłania, szelek, smyczy, misek, szczotek, szamponów itd itd), zabawek (ZABAWEK !!), przysmaków oraz opłaty za weterynarza i za szkolenie. Jeśli chcesz wiedzieć więcej na temat psich wydatków zapraszamy do zapoznania się z notką Psijacielu drogi, czyli ile kosztuje moje psie szczęście.


5. Najlepszy przyjaciel
Jednak moim zdaniem najważniejsza zmiana jaka zachodzi po pojawieniu się w domu psa to zyskanie najlepszego przyjaciela. Posiadanie psa daje ogromną radość, a więź jaką może zbudować człowiek z psem może zrozumieć, tylko ten kto sam jest właścicielem psa. Ja nie wyobrażam sobie już życia bez Lexi, a jej obecność sprawia, że każdy dzień jest lepszy i ciekawszy.




4 komentarze:

  1. Sooooo true ;) Szczególnie ostatni punkt! U nas z wstawaniem jest podobnie - w weekendy Luśka smacznie chrapie do 9-tej, a w tygodniu z trudem sciągam ją z łóżka po 6-stej ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. U nas podobnie jest kiedy wracamy skądś samochodem i już w domu otwieramy transporter, żeby Lexi sobie wyszła, a ona patrzy na nas pogardliwym wzrokiem jakby chciała powiedzieć "dajcie mi święty spokój, ja tu śpię". Dopiero kiedy zostanie sama w garażu niechętnie wyczłapuje z transportera.

      Usuń
  2. Zgadzam się ! Ale to wczesne wstawanie nawet na lepsze wychodzi :D
    http://maniolowo.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  3. Nowi kumple sa najlepsi, pies zjednuje sobie symaptie nie tylko innych psów ale tez ich właścicieli.

    OdpowiedzUsuń